Oto co mówiła Celine ....
Celine: Odpowiem tak: miałam wielkie szczęście pracować z autorami, którzy potrafili doskonale poznać i zrozumieć moje korzenie, dzieciństwo, młodość, potrafili patrzeć razem ze mną spojrzeniem młodej kobiety, później młodej mężatki, matki. Po latach widzę, że każdemu z nich, niezależnie od języka, czy było to w USA, czy we Francji, czy w Quebeku, na swój sposób udało się zrozumieć i oddać moje emocje.
O „Ce n’etait qu’un reve”…
Celine: Tak. To był wspaniały prezent. Do dzisiaj jest to moja ulubiona piosenka. Bo to piosenka, która rozpoczęła moja wielką karierę. Która sprawiła, że marzenie stało się rzeczywistością. Chociaż potem śpiewałam dziesiątki różnych piosenek, to właśnie od tamtej wszystko się zaczęło. Jest to więc moja ulubiona piosenka.
Jak ważna jest dla niej rodzina?
Celine: To mój fundament. Moja podstawa. Moje korzenie. W życiu, które prowadzę, w karierze, bardzo łatwo się zagubić. Upaść, mieć problemy z osobowością. Moja rodzina jest dla mnie oparciem. Bardzo często się do niej odwołuję.
O Świętach ....
Celine: Zawsze. Zazwyczaj spędzam z rodziną w Montrealu trzy tygodnie w lecie, a potem około dwóch tygodni w czasie świąt. To daje mi niezwykłą siłę, mogę pracować ciężko przez cały rok dla tych krótkich chwil, kiedy wracam do Montrealu zobaczyć się z najbliższymi. Ale jak już jesteśmy razem to intensywnie.
O programach typu „Szansa na sukces”?
Celine: Nie jestem pewna czy lubię same programy, ale na pewno lubię razem z publicznością odkrywać nowe talenty. Nie przepadam za to za stawianiem ludzi w trudnej sytuacji. Przecież oni mogą mieć problemy techniczne, problemy z pamięcią, problemy z opanowaniem nerwów. Czasami jestem jednak poruszona, gdy widzę ludzi dających z siebie naprawdę wszystko.
O rodzinie i Świętach ....
Celine: Gdy jesteśmy razem przede wszystkim dzielimy się wrażeniem. Opowiadamy historie, anegdotki, dzielimy się przeżytymi chwilami, tymi dobrymi, ale i tymi złymi. Oczywiście, że również śpiewamy. Zawsze śpiewamy, tańczymy, wygłupiamy się, po prostu jesteśmy razem. Muzyka jest czymś co nas łączy, więc jest czymś bardzo ważnym w życiu naszej rodziny. W rodzinie Dion tak będzie zawsze.
O Rene-Charlesie ....
Celine: Tak, wszystko dobrze. Ma już 4 i pół roku. Zaczął szkołę - szkolę w domu. Jestem z niego bardzo dumna. Jestem dumna z niego, bo nie tylko akceptuje swoich rodziców takich, jacy są, ale akceptuje także ich życie. Jesteśmy normalni, ale nie mamy normalnego życia. To że mój 4 i pół letni syn akceptuje takie życie ze wszystkimi jego wadami robi na mnie naprawdę wielkie wrażenie i bardzo mnie cieszy.
Były dwa konkursy: Pierwszy, jaki kraj reprezentowała na Eurowizji, a drugi za piosenkę do jakiego filmu Celine dostała pierwszego Oskara.
W sumie to przez 4 godziny było bardzo mało o Celine ....